fundamenty c.d
Na 8 rano przyjechały dwie gruszki zalały i wyjechać nie mogły bo rozlało się. Cały czas próbują wyjechać i krok po kroku dają radę, ale moja droga wygląda fatalnie. Jak tylko uporam się z fotkami to wkleję.
Na 8 rano przyjechały dwie gruszki zalały i wyjechać nie mogły bo rozlało się. Cały czas próbują wyjechać i krok po kroku dają radę, ale moja droga wygląda fatalnie. Jak tylko uporam się z fotkami to wkleję.
Przed wykopami.
Wykopy.
Trzy dostawy.
I przygotowanie do zaszalowania, a jutro będzie wylewany beton.
A tu z częścią wykopów bo chciałam uchwycić bardziej widoki
I jeszcze mały pomocnik
Jutro nareszcie kopiemy fundamenty.
Byłam wczoraj z mężem na działce i nie mogliśmy uwierzyć w to co widzimy. Otóż na ścianie ziemi zaczęła sączyć się woda i co raz więcej i więcej i okazało się że płynie sobie źródełko. Liczyliśmy się z mężem z taką możliwością bo są to tereny gdzie tak naprawdę źródło na źródle ale mino wszystko jeszcze wierzyliśmy że nie będzie tego źródełka teraz się śmieję że inni ludzie w naszej miejscowości narzekają na brak wody a my narzekamy bo mamy jej za dużo. Żeby wejść na działkę i cokolwiek zrobić to musi to przeschnąć bo błoto po kolana po ostatnich ulewach. I oczywiście teraz zalanie fundamentów się opóźni bo trzeba będzie zrobić dobre odwodnienie.
Nareszcie coś się działo w sobotę przyjechała koparka i dzieci frajdę miały